Witajcie w ten niewiosenny maj,
Pogoda nie sprzyja wiosennym spacerom zatem można się
zatopić pod kocem z książką. Bez wyrzutów sumienia. Dzięki Wydawnictwu
Edipresse Książki trafiła do nas propozycja Katarzyny Burzyńskiej-Sychowicz „Bez
cukru. #kasiuniagotuje”. Bardzo dziękujemy za możliwość zapoznania się z tą
książką w ramach współpracy. Przygotowaliśmy dla Was naszą subiektywną recenzję
i zapraszamy do jej przeczytania. :)
„Bez cukru. #kasiuniagotuje” Katarzyna Burzyńska-Sychowicz , Wydawnictwo Edipresse Książki |
Katarzynę Burzyńską-Sychowicz wielu z Was pewnie kojarzy jako
prezenterkę i dziennikarkę telewizyjną. Skąd pomysł na książkę? Jak sama przyznaje
jest łasuchem a z gotowanie kiedyś nie było jej mocną stroną. Długo szukała
swojej kuchennej drogi i zaczęła ją odkrywać, gdy zaszła w ciążę i chciała
zdrowo się odżywiać. Zaczęła kuchenne eksperymenty. Z jakim efektem? Zaczęło
jej się w kuchni udawać. Mąkę pszenną zamieniła na kukurydzianą, ryżową,
owsianą, gryczaną, kokosową czy migdałową. Mleko krowie zastąpiła jego
roślinnymi odpowiednikami, a tłuszcze ograniczyła do jednego – oleju kokosowego.
Chciała żeby jej kuchnia była prosta, szybka a jednocześnie , żeby była interesująca.
Podczas karmienia syna tęskniła za słodyczami i wykombinowała sobie taką
ścieżkę, żeby zastąpić cukier ksylitolem, miodem, syropem z agawy, cukrem
kokosowym, syropem klonowym czy daktylowym. Powstały przepisy słodkie, proste.
Tak o sobie pisze autorka.
Książka „Bez cukru. #kasiuniagotuje” podzielona jest na 5 rozdziałów. W pierwszym „O
rety, omlety!” znajdziecie 17 przepisów na ciekawe omletowe propozycje w najrozmaitszych
wersjach, oczywiście wszystkie na słodko. Drugi rozdział to „Piękne miski”, a w
nim aromatyczne owsianki, puddingi o przyjemnych konsystencjach i inne
supermichy, pełne dobroci.
Kuszące omlety |
Piękne supermichy :) |
„Na okrągło” to rozdział o naleśnikach – klasycznych
tam nie znajdziecie, ale naleśniki z batata, bananowe, wegańskie placuszki
gryczane czy puchate placuszki twarogowe. Wszystkie jak się prezentują w książce
możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. :)
Naleśniki, placuszki, placki.... |
Rozdział czwarty to „Przekąski”, a w
nim wiele przepisów na gofry, wegańskie krówki czy jaglane czekoladki oraz
sodówki ze śliwkami. Ostatni rozdział to „Ciasta i basta!”, a w nim 12
aromatycznych przepisów na np. błyskawiczne fit ciasto z owocami, brownie z
batata, czekoladowe wegańskie fit ciacho. Zdjęcia potraw w książce możecie
zobaczyć poniżej. :)
Rozmaite przekąski |
Aromatyczne ciasta |
Jak widzicie wiele to ciekawych słodkich propozycji. Z pewnością każdy znajdzie
coś dla siebie. :)
Co nam się podoba w tej książce:
- czytelny i przejrzysty podział przepisów
- inspirujące do dalszego kombinowania przepisy, które dają
szerokie pole do własnej interpretacji
- duża liczba przepisów bez glutenu
- to, że znalazło się tu kilka przepisów wegańskich
- prostota wykonania wielu dań.
Co nam się w tej książce nie podoba:
- tytuł, bo wprowadza w błąd (wyjaśnimy to poniżej)
- w wielu przepisach dodawane słodzidła można wykluczyć
całkowicie, a przepisy i tak będą smaczne
- dyskusyjne jest nazywanie wszystkich przepisów tutaj
zawartych zdrowymi (czemu? o tym poniżej).
Dlaczego naszym zdaniem tytuł książki wprowadza w błąd? Zacznijmy
od tego, że w większości przepisów cukier jest. Nikt nie wmówi nam, że coś co
zawiera miód, syrop z agawy czy klonowy, daktyle lub cukier kokosowy, czy
cukier puder trzcinowy jest bez cukru. Otóż jest to cukier i basta. O ile z
ksylitolem można dyskutować, to jednak też słodzidło. Jest wokół niego wiele kontrowersji. Są to przepisy bez rafinowanego cukru –
to zgoda. Ale niestety dla nas tytuł i zawartość książki w związku z tym są
rozczarowujące. Każdy, kto chce wyeliminować cukier ze swojego życia może
poczuć się zawiedziony. Jedyny plus, że wiele przepisów można zmodyfikować i słodzidła
żadnego nie dodawać, a kilka przepisów cukru czy mu pokrewnych w żadnej postaci
nie zawiera. Dlatego podsumowując naszym zdaniem nazywanie wszystkich zawartych
tu przepisów zdrowymi jest dyskusyjne. Bardziej zdrowe, czy zdrowsze, byłoby
bardziej trafnym sformułowaniem.
Jest tu kilka perełek, które są z pewnością zdrowe, jak np.
supermichy, których można nie dosładzać, czy wegańskie placuszki gryczane,
bananowe naleśniki, placuszki owsiane czy twarogowe oraz jaglane czekoladki,
które skradły nasze serce. :)
Komu polecamy „Bez cukru. #kasiuniagotuje”? Książka ta jest
świetną propozycją dla wszystkich łasuchów i łakomczuchów. Ale nie tylko. Jeśli
czasem brak Wam natchnienia na śniadanie, a chcielibyście je zjeść w wersji „na
słodko”, znajdziecie tu wiele inspiracji. Zwłaszcza może się przydać rodzicom,
aby przygotować coś ciekawego, w zdrowszej wersji, co skusi ich dzieci. A może
chcecie zrobić komuś miłą niespodziankę, po której nie będzie miał dużych
wyrzutów sumienia? Ta pozycja na rynku może Was do tego zainspirować. :)
Dzięki Wydawnictwu Edipresse Książki będziemy mieć dla Was
niespodziankę. Jeśli chcecie by trafił do Was egzemplarz „Bez cukru.
#kasiuniagotuje” zajrzyjcie do nas w poniedziałek. :)
Nowa pozycja na kulinarnej półce może być Wasza :) |
Pozdrawiamy spod koca i z książką w rękach,
Ania
& Piotrek
Mam tę książkę i opisywałam ją niedawno na swoim blogu. Jak dla mnie to szału nie ma. Spodziewałam się czegoś lepszego.
OdpowiedzUsuńMamy mieszane uczucia, przede wszystkim zmienilibyśmy tytuł. Bo Bez cukru to zdecydowanie kłamstwo ;)
UsuńMi książka podobała się i często z niej korzystam :)
OdpowiedzUsuńkupiłem, pyszna ksiazka
OdpowiedzUsuń