Witajcie dyniowo,
Dyniowy sezon ciągle trwa. Możemy wybierać, przebierać i
zajadać. Małe, duże i te średniaki. Pomarańczowe, żółte, zielone, łaciate i
chropowate. Urzekające są również te najmniejsze, ozdobne, które stanowią miły
akcent w domowym zaciszu.
Sezon na dynie wykorzystujemy jak tylko możemy. Choć
ostatnio średnio, czy nawet bardzo średnio u nas z wolnym czasem, bo obowiązki zawodowe
i naukowe nam go pożerają i o zdanie nie pytają. Jednak pomimo bycia w
niedoczasie, staramy się by sezonowe produkty nam nie uciekły. Podzieliliśmy się z Wami już przepisem na smakowitą zupę z dyni, która często gości na naszym stole. Znajdziecie ją tutaj. :) Dlatego też dziś
proponujemy Wam dynię a’ la leczo. Pyszna, prosta i aromatyczna propozycja na obiad lub
na kolację w smakowitych barwach jesieni. Polecamy! :)
Dynia a’la leczo, czyli smakowitości w kolorach jesieni
Składniki:
- 1,5-2 kg miąższu dyni (u nas ponownie dynia Muscat)
pokrojonego w dużą kostkę
- 6 dużych czerwonych lub kolorowych papryk (1-1,5 kg
papryki) pokrojonych w dużą kostkę
- 1-1,5 kg polnych pomidorów obranych ze skóry i pokrojonych
w ósemki lub inne duże kawałki
- 2 duże czerwone cebule pokrojone w grubą kostkę lub piórka
- 3-4 posiekane ząbki czosnku
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 0,5 łyżeczki chili suszonego w płatkach
- 1-1,5 łyżeczki mielonej słodkiej papryki
- sól i pieprz do smaku
- 300 g dobrej chudej kiełbasy pokrojonej w plastry (u nas
to tylko mały dodatek do dania i możecie kiełbasy nie dodawać wcale)
Wykonanie:
Potrzebny nam będzie duży garnek, z grubym dnem. Wlewamy do
niego olej rzepakowy i rozgrzewamy. Następnie dodajemy cebulę i podsmażamy aż
się zeszkli. Następnie dorzucamy do cebuli pokrojoną w dużą kostkę paprykę i
chwilę podsmażamy. Gdy papryka puści soki, i trochę się w nich poddusi – będzie
pół miękka, dorzucamy do garnka dynię oraz czosnek. Jeśli warzywa nie puszczą
wystarczającej ilości swoich soków, to podlejcie wszystko niewielką ilością
wody. Gdy się wszystko zagotuje i będzie wesoło bulgotać dodajcie przyprawy –
chili suszone w płatkach, mieloną słodką paprykę, sól oraz pieprz. Przykrywamy
i pichcimy na małym ogniu.
W tym czasie rozgrzewamy patelnię i wrzucamy na nią
pokrojone pomidory bez skóry. Smażymy tak długo, aż pomidory się będą rozlatywać,
a część wody z nich odparuje. Gdy tak się stanie, dorzucamy je do garnka z
resztą warzyw. Mieszamy w naszym kociołku i próbujemy, czy dość w nim mocy,
czyli przypraw. Jeśli trzeba, lub macie ochotę dodajcie więcej chili lub słodkiej
papryki, czy pieprzu. Dajemy daniu teraz jakieś 10 do 15 minut, żeby wszystkie
smaki sobą przeszły. W tym czasie wyczyśćcie patelnię po pomidorach i podsmażcie
na niej kiełbasę w plasterkach lub półplasterkach. Pamiętajcie, żeby była to
dobra jakościowo i smakowo kiełbasa, bo inaczej zepsuje całą potrawę. Jak się
zrumieni a leczo będzie Waszym zdaniem gotowe to dodajcie ją do bulgoczącego
dyniowego leczo i dobrze wymieszajcie. Niech się chwilę przegryza na ogniu. Możecie
również nie dodawać kiełbasy, a będziecie mieć wtedy wegetariańską dyniowa
ucztę. Palce lizać! :) Podawajcie koniecznie gorące. Wyśmienicie smakuje z
pieczywem lub z ryżem. Pyszne jest także solo, bez żadnych dodatków.
Smacznego! :)
Leczo w kociołku |
Jesienne i kolorowe pozdrowienia,
Ania
& Piotr
Z dyni to zawsze jadłam tylko pestki - uwielbiałam! Ale,żeby coś więcej jeść, to nie za bardzo - w sumie to nawet nie wiem jaki smak ma dynia, i nie wiem czy bym sama się zupą z dyni zajadała albo i moi rodzice uhmmm. Dlatego ograniczam się do pestek :)
OdpowiedzUsuńjaki smak ma dynia to ciężko tak opisywać. ;) Jedno mówią, że słodki, inni że neutralny i delikatny. Na pewno pieczona czy usmażona jest słodkawa, bo lekko się karmelizuje. Są ludzi, którzy dynię uwielbiają i kochają, a inni szczerze nienawidzą i nie przełkną. My zdecydowanie zaliczamy się do tej pierwszej grupy. :) Może warto spróbować, ale nie namawiamy. :)
UsuńA co do pestek, to zawsze można je uprażyć na suchej patelni z przyprawami jakimiś. U nas faworytem jest mieszanka curry + mielony kumin + czarny pieprz mielony. Pychota! :)